Zgodnie z zapowiedziami meteorologicznymi w nocy powiał silny wiatr (północno - zachodni). Jednak tak silnej wichury w okolicy nie było od lat. Synoptycy ostrzegają, że sytuacja może się powtórzyć w nocy z niedzieli na poniedziałek (wiatr zachodni).
Od wczesnych godzin rannych jednostki straży oraz inne służby ratownicze pracowali w regionie i okolicy przy uszkodzonych dachach, liniach energetycznych, powalonych drzewach.
Według wstępnych informacji w powiecie tarnowskim i dębickim doszło do ponad 200 interwencji strażaków.
W okolicy do powalonych drzew, często kilkakrotnie, wyjechały jednostki m.in. na terenie Ryglic, Siedlisk, Burzyna, Jonin, Czermnej, Piotrkowic, Tuchowa, Poręby Radlnej, Kowalowej, Dębowej, Zalasowej, Woli Lubeckiej, Nowodworza, Karwodrzy.
W Burzynie i Kowalowej zostały uszkodzone linie energetyczne. Liczba uszkodzeń linii jest tak duża, że dostawca prądu nie publikuje dziś wszystkich zgłoszeń. Informuje równocześni, że "ze względu na dużą ilość awarii w sieci, czas oczekiwania na połączenie z konsultantem 991 jest wydłużony. W przypadku zgłoszenia zagrożenia życia prosimy oczekiwać na połączenie".
Straże zostały zadysponowane także do kilkunastu całkowicie zerwanych dachów. Było też sporo uszkodzeń budynków. Wiatr zerwał dachy m.in. w Czermnej, Ryglicach, Kowalowej, Jodłowej, Dębowej, Pilźnie, Koszycach Małych, Skrzyszowie, Karwodrzy, Zalasowej, Tuchowie, Woli Lubeckiej.
W Ryglicach został zniszczony dach, budynek i samochód.
Zerwany dach w Jodłowej (Pańskie Pola)
Zerwany dach w Kowalowej
Wszystkie te zdarzenia związane były z huraganem, który odwiedził rano nasz region.
Foto: OSP Lubcza, Jan Wójcik/OSP Jodłowa, OSP Ryglice