Pilot ćwiczył a na ratunek ruszyło dziesiątki ludzi z regionu

Brzmiało dramatycznie, na szczęście skończyło się tylko na strachu. Nad naszą okolicą leciała awionetka, która według świadków spadała. W dodatku zauważono dym. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali odpowiednie służby. W terenie pojawiły się wozy bojowe strażaków, karetki a nawet śmigłowce.

Aktualizacja: 16.06.2014, 11:10

Do zdarzenia doszło w sobotę 14 czerwca przed godz. 19. Znajdujący się na jednej z najwyżej położonych ulic Tuchowa świadek widział bardzo nisko lecący samolot typu turystycznego, który mając problemy z gasnącym silnikiem, gwałtownie obniżał lot, po czym w rejonie kompleksów leśnych w miejscowości Siedliska zniknął z pola widzenia. Informacje przekazaną przez dzwoniącego mężczyznę potwierdziły także inni mieszkańcy okolicy, którzy z kolei widzieli wydobywający się z nad lasu dym.

Wszystkie te wiadomości wskazywały, że mogło dojść do poważnego wypadku i postawiły na nogi służby ratownicze.
Do działań przystąpiły natychmiast Policja, Straż Pożarna i służby medyczne. Kilkudziesięciu policjantów z Tarnowa, Ciężkowic i Tuchowa wraz z 9 zastępami państwowej i ochotniczej straży pożarnej rozpoczęły działania poszukiwawczo-penetracyjne (m.in. PSP Siedliska, OSP KSRG Siedliska, OSP KSRG Tuchów, OSP KSRG Gromnik, OSP Jodłówka Tuchowska, PSP Tarnów). Z powietrza teren opisywany przez świadków jako miejsce katastrofy samolotu, monitorowały 3 helikoptery Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszukiwania znacznie utrudniał górzysty i trudno dostępny teren. Tarnowscy strażacy poruszali się quadami. Po trwającej ponad 2 godziny akcji i przeczesaniu kompleksów leśnych nie ujawniono jakichkolwiek śladów świadczących o wypadku samolotu.

W toku prowadzonych czynności policjanci ustalili, że w tym samym czasie w rejonie Tuchowa swój lot szkoleniowy, odbywała należąca do areoklubu podhalańskiego Cesna 152. Lecąca od strony Mielca i Pilzna do Łososiny Dolnej, dwuosobowa załoga, zgodnie z planem szkoleń, ćwiczyła awaryjne podejście do lądowania, z jednoczesnym wyłączeniem pracy silnika. Wszystkie te manewry mogły zaniepokoić i zostać odebrane przez obserwujące je, postronne osoby jako wypadek. Po penetracji terenu i upewnieniu się, że załoga samolotu bez najmniejszych przeszkód wylądowała na lotnisku w Łososinie, akcja została zakończona.


Prawdopodobnie pilot poinformował o tym macierzysty aeroklub w Łososinie Dolnej, jednak informacja ta nie została przekazana dalej.

Źródło: KMP Tarnów, www.osptuchow.pl

Odsłon artykułów:
17394365

Odwiedza nas 123 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…