Ukradł 1,5 tony miedzi

Co można wynieść ze złomowiska? Właściciel jednego z punktów skupu metali kolorowych nie miał z odpowiedzią na to pytanie żadnych problemów, kiedy początkiem roku zorientował się, że brakuje mu ponad półtorej tony miedzi. Sprawa wyszła na jaw kiedy ilość przekazanego do huty złomu, nijak się miała z dokumentacją wystawioną przez jego firmę, podczas transakcji z klientami.

Niewyjaśnionymi kradzieżami zajęli się policjanci z komisariatu Tarnów-Zachód, którzy początkowo powodów do radości nie mieli, bo brak jakichkolwiek śladów przestępstw i podejrzewanych, nie wróżyły sukcesu na przyszłość. Jednak skrupulatność „kryminalnych”, którzy cierpliwie krok po kroku robili swoje przyniosła zamierzony skutek i końcem lutego wytypowany przez nich sprawca został zatrzymany. Okazało się, że „przedsiębiorczy” tarnowianin znalazł sobie stałe źródło dochodu, kradnąc miedziany złom z jednego punktu skupu, by następnie sprzedać go z zyskiem w innym tarnowskim punkcie.

Młody, 21-letni mieszkaniec miasta przyznał, że pierwszy raz sięgnął po cudzą własność w październiku 2018 roku, kiedy to wyniósł pierwszy kilogram cennego metalu. Poszło gładko, więc rozzuchwalony, w kolejnych miesiącach, z upatrzonego składu wynosił kolejne kilogramy, by sprzedać je w innym miejskim punkcie. Doszło do tego, że pojawiał się tam nawet kilkanaście razy w miesiącu przez co, od jesieni do lutego tego roku spieniężył ponad 1,5 tony kolorowego metalu, inkasując bagatela - 36 tysięcy złotych.

Pewnie kradłby dalej, gdyby nie policjanci, którzy zatrzymali i przedstawili mu w łącznie 43 zarzuty. Młody tarnowianin przyznał się do nich wszystkich i skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze.

Teraz jego sprawą zajmie się tarnowski sąd.

Info: KMP w Tarnowie

Odsłon artykułów:
17383121

Odwiedza nas 47 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…