Zabrał rower, bo bolała go noga

8 lutego spod kościoła w Mikołajowicach zniknął rower. Jednoślad użytkował nastolatek, który tego dnia pozostawił go na stojaku, a sam udał się do szkoły. Jakiś czas później przejeżdżająca tamtędy mama chłopca zauważyła, że rower zniknął. Skontaktowała się z synem, ale okazało się, że ten nadal jest w szkole a roweru nie ruszał.

Kobieta zdecydowała zgłosić kradzież policji i trzy dni później udała się do komisariatu przy ul. Księdza Indyka w Mościcach, gdzie złożyła stosowne zawiadomienie. Na drugi dzień po wizycie na komisariacie, przejeżdżająca przez Dębinę Łętowską właścicielka skradzionego bicykla zobaczyła mężczyznę około pięćdziesiątki, jadącego rowerem w stronę Wojnicza. Nie był to ot taki sobie zwykły rower, ale … jej własny rower. Postanowiła działać natychmiast - zajechała złodziejowi drogę i czym prędzej wezwała policję.

Mundurowi z Wojnicza przewieźli mężczyznę do komisariatu, gdzie przedstawili mu zarzut popełnienia wykroczenia, do którego się przyznał. Skorzystał z możliwości dobrowolnego poddania się karze grzywny. Twierdził że ukradł, bo szedł piechotą i rozbolała go noga. Zobaczył rower więc wsiadł na niego i odjechał.

Info: KMP w Tarnowie

Odsłon artykułów:
17329753

Odwiedza nas 741 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…