sobota, 09 wrzesień 2017 14:40

Ultramaratończyk z Ryglic

Napisał

Ponad 100 km biegiem przez Tatry słowackie, polskie i Spisz do Niedzicy.

Ultramaratony zyskują co raz większą popularność. Żyjemy w czasach gdzie bardzo dużo osób biega, a sami biegacze szukają nowych wyzwań. Biegi z przeszkodami, triatlony, ultramaratony są dziś ogólnie dostępne i każdy może wziąć w nich udział.

Jestem typem biegacza, który woli biec dłużej, a wolniej. Nigdy nie byłem szybki i pewnie nie będę. Za to bardzo lubię pokonywać kolejne kilometry- kolejne granice”. – mówi Tobiasz Paluch ultramaratończyk mieszkający w Ryglicach, jeden z zawodników KS Ryglice.

Na bieg Ultrajanosik +100km natrafiłem przypadkiem i od razu wpadł mi w oko. Studiując mapę trasy oraz jej profil pomyślałem, że muszę tam pobiec. Chęć startu podsycała myśl, że była to pierwsza edycja tego biegu. Nikt wcześniej tego nie zrobił, nikt jeszcze tam i tak nie biegał.

Profil trasy biegu Ultrajanosik 100km Legenda. - ultrajanosik.pl

Oczywiście do takiego biegu trzeba się odpowiednio przygotować. Nie da się z marszu wystartować. Owszem podstawy i pewne doświadczenie w biegach górskich zawodnik KS już miał, ale mimo wszystko patrząc na profil trasy czuł się niepewnie. ”W maju udało mi się nawiązać współpracę z wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski w Biegach Górskich – Bartoszem Gorczycą, który bardzo profesjonalnie poprowadził mnie do samego startu i mam nadzieję, że nadal będziemy współpracować.

Szczerze, to trudniej jest się do takiego startu przygotować, niż pokonać sam dystans biegu. W grę wchodzi tu oczywiście częste bieganie z dość dużym kilometrażem, przynajmniej 5 razy w tygodniu, trening ogólnorozwojowy i wyjazdy w góry- nasza Brzanka, choć cudowna to jest trochę mała.

Dokładając do tego pracę zawodową i pozostałe obowiązki pozostawało biegać albo wcześnie rano lub czasami późnym wieczorem do światła czołówki. Z resztą wielu zawodników KS Ryglice próbuje godzić pasję do biegania z obowiązkami życia codziennego, większość z nich planuje swoje starty i pod nie się przygotowuje. Może to fajnie wygląda z boku, gdy ktoś na nas patrzy biegnących przez chwilę. Ale proszę sobie wyobrazić , że rzadko kiedy biegamy tylko dla przyjemności, każdy trening ma jakiś cel i każdy zaplanowany trening z reguły staramy się wykonać bez względu na pogodę, na deszcz, wiatr czy śnieg. Ktoś może pomyśleć, że jesteśmy niespełna rozumu wychodząc po 21 z domu, w dodatku w deszczową pogodę, po to by przebiec 15-20km – i faktycznie trochu jesteśmy, ale jednocześnie wiemy, że ten trening, to wyjście- pozwoli nam szybciej, lub bardziej komfortowo ukończyć zawody, na które się przygotowujemy.

Drugiego września o godzinie 7 rano ze Strybskiego Plesa na Słowacji wystartował dystans koronny jedynego w swoim rodzaju biegu ultra – Ultrajanosik 100km Legenda.

Bieg, którego trasa liczyła ponad 100km i ponad 5000m przewyższenia poprowadzona była przez Tatry Wysokie i Bielskie na Słowacji oraz Spisz, a swój koniec miała w Niedzicy.

Śmiałkowie, którzy postanowili wziąć udział w tych zawodach kilkakrotnie musieli się wspiąć na szczyty o wysokości ponad 2000m takie jak Klin (2022), Prielom(2288) czy Velka Svistovka(2004) niejednokrotnie pokonując bardzo trudne technicznie odcinki usłane łańcuchami oraz klamrami.

Warunki atmosferyczne tego dnia w górach również nie ułatwiały zadania, było mokro, ślisko i niebezpiecznie"  - mówi Tobiasz Paluch – reprezentant Sekcji Biegowej KS Ryglice, który tego dnia wraz z pozostałymi zawodnikami stał na starcie tego wyjątkowego ultramaratonu.


Wilgotna mgła w Tatrach wysokich. Foto: Michał Walusza

Pierwsze 40 km to trasa poprowadzona na terenie Słowacji (pasmo ochronne PIENAP oraz TANAP). „Na tym odcinku trasy mieliśmy do pokonania 4 bardzo mocne podejścia- musieliśmy się wspinać na wysokość powyżej 2000m.n.p.m., a następnie zbiec na dół. I tak cztery razy. Ze względu na warunki panujące w Tatrach zbiegi, a raczej zejścia w dół wymagały dużo większej ostrożności co podejścia, a tym samym zajmowały więcej czasu. Podejścia natomiast były usiane łańcuchami i klamrami. Suma przewyższeń na tym odcinku to ok 3500m.”


Wejście na Rochatkę. Foto: Jan Haręza

Na trasie takich biegów znajdują się punkty kontrolne/odżywcze, na których zawodnicy mogą się posilić przygotowanymi przez organizatorów owocami czy kalorycznymi przekąskami i uzupełnić wodę w bukłakach lub bidonach.

Celowo zabrałem na start więcej, bo praktycznie 1,5l picia oraz kilka batonów i żeli energetycznych. Przy takim dystansie i w takim terenie każde 100 gram na plecach to dodatkowy wydatek energetyczny. Ale wyposażony w większą ilość płynów i jedzenia mogłem sobie pozwolić na szybkie opuszczanie punktów kontrolnych. Podawałem tylko swój numer startowy i biegłem dalej, gdy inni zawodnicy uzupełniali bidony czy posilali się przygotowanymi produktami.”  Tym sposobem reprezentantowi Ryglic udało się opuścić Tatry na bardzo dobrej 27 pozycji spośród wszystkich zawodników.

Pozostała część trasy to tereny Tatr Bielskich i Spiszu, teren bardziej przyjazny biegaczom i łagodniejszy w przewyższenia. Jednak „8 godzin walki w Tatrach już było czuć w nogach. Myślałem już tylko o tym, by dobiec do punktu w Zdziarze, a następnie do Kocwina, gdzie na 65km znajdował się tzw. przepak. Czyli miejsce gdzie znajdują się zdeponowane wcześniej przez uczestników rzeczy, które mogą się przydać lub być wręcz niezbędne na dalszej części trasy. Tutaj ku mojemu zdziwieniu czekała moja żona Magdalena wraz z kolegami i koleżankami z Sekcji Biegowej. Oczywiście z tego miejsca chciałbym im bardzo podziękować, takie niespodzianki podnoszą na duchu i dodają sił do dalszego biegu”.


Spotkanie przed przepakiem. Foto: Michał Walusza

Na „przepaku” nasz zawodnik również starał się zaoszczędzić jak najwięcej czasu. W końcu to zawody i każda minuta jest na wagę złota.

Na przepaku szybka zmiana skarpet i butów, w tym czasie kolega Przemek uzupełnił mój plecak biegowy w niezbędne płyny i kolejną porcję batonów i żeli energetycznych. Ja do ręki zabrałem bułkę przygotowaną wcześniej przez żonę i nie czekając zbyt długo wyruszyłem w dalszą drogę. Wszystko trwało może 5-7 minut, gdy inni zawodnicy mozolnie się przebierali lub czekali na ciepłą zupę serwowaną przez organizatora biegu, ja przemierzałem trasę pogryzając bułkę”.

Na tym odcinku Tobiasz Paluch był już około 11 godzin w trasie. Dzień miał się już powoli ku końcowi, pozostało jeszcze ok 40 km w górzystym terenie do pokonania, a prognozy meteorologiczne jednoznacznie wskazywały, że będzie dość mocno padać.

Teraz już wcześnie robi się ciemno. Więc praktycznie od godziny 20 pokonywaliśmy trasę po ciemku, wyposażeni w czołówki oraz czerwone światełka umieszczane z tyłu na plecakach lub kurtkach.”

Latarki czołowe i „tylne” światełka to sprzęt obowiązkowy, tak jak bidon, kurtka, gwizdek, mini apteczka, czy folia NRC podczas takich biegów. Wymagany sprzęt jest z reguły określany przez organizatora i wynika ze specyfiki biegów na ultradystansie. Posiadanie obowiązkowego wyposażenia jest też skrupulatnie sprawdzane przez organizatorów, chodzi tu o bezpieczeństwo zawodników, na wypadek zabłądzenia, czy konieczności spędzenia dłuższego czasu w górach- choćby oczekując na nadejście pomocy.

Bieganie nocą przy świetle czołówki to zupełnie inna bajka. Człowiek już jest zmęczony pokonanym dystansem, czasami nawet nie zdaje sobie sprawy czy biegnie z górki czy pod górkę. Ważne byłoby dogonić i wyprzedzić kolejnego zawodnika - na tym starałem się skupić. Po drodze dostawałem wspierające i motywujące wiadomości sms od żony i przyjaciół z KS oczekujących mnie na mecie. W dodatku o 21 zaczął padać deszcz, który skutecznie rozmoczył trasę; tak więc pozostałe kilometry do mety pokonywaliśmy w deszczu i błocie.”


Nocne wejście na Żar. Fot: Miachał Walusza

Tobiasz Paluch z czasem 17:16:50 zajął 17 pozycję w klasyfikacji generalnej i 4 w swojej kategorii wiekowej, pokonując podczas zawodów wymagającą trasę o długości 107 km i przewyższeniu ok 5200m.

Należy wspomnieć, że w biegu uczestniczyło ok. 150 uczestników. Na metę dotarło 124 zawodników z czego w limicie czasowym ustalonym przez organizatora zawodów, a który wynosił 24h zmieściło się 111 zawodników.

Czytany 4003 razy
Odsłon artykułów:
17329231

Odwiedza nas 1151 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…