Drogi w Polsce są fatalne
Korki, dziury, wąskie jezdnie dobrze znane są każdemu. Ze złego stanu dróg wypływają także negatywne skutki - niszczenie pojazdów, wypadki. Ocena subiektywna naszych dróg pokrywa się z badaniami obiektywnymi KE, która gęstość dróg w Polsce, ich jakość i bezpieczeństwo ocenia źle na tle Europy. O złym stanie dróg mówi także ostatnio NIK. Tymczasem rząd ogranicza wydatki na poprawienie stanu dróg.
Komisja Europejska po raz pierwszy zbadała dziedzinę transportu - sytuacja w Polsce jest fatalna
Przeanalizowała kraje unijne w 22 kategoriach, we wszystkich rodzajach transportu. Zbadała m.in. gęstość dróg i sieci kolejowych, jakość dróg, wpływ na środowisko, bezpieczeństwo w transporcie, innowacje, logistykę. Na pierwszej pozycji jest Holandia i Niemcy. Na ostatnim miejscu znajduje się Polska i Bułgaria. Przykładowo, mniej kilometrów autostrad w przeliczeniu na milion mieszkańców ma od Polski tylko Rumunia. W zestawieniu KE Polska plasuje się wśród pięciu najgorszych krajów UE pod względem jakości infrastruktury i to w każdej z ocenianych dziedzin transportu. Na końcu Polska znajduje się także pod względem bezpieczeństwa na drogach oraz na kolei. Rozwiązania logistyczne w polskim transporcie kolejowym i powietrznym też wypadają źle. Z kolei Polska znalazła się w gronie pięciu najlepszych państw UE, jeśli chodzi o rozwiązania dotyczące jednolitego rynku na kolei. Ma ona największy w ostatnich dekadach wzrost inwestycji na kolei i systematycznie oddawane są do użytku nowe odcinki dróg.
Według rankingu Światowego Forum Ekonomicznego polskie drogi są złe
Natomiast według innego opracowania - rankingu Światowego Forum Ekonomicznego Polska pod względem infrastruktury drogowej, kolejowej i lotnisk wypada na tle innych krajów świata kiepsko. Zajmuje 79. miejsce wśród 144 poddanych analizie krajów. Pomijając infrastrukturę lotniczą i kolejową, najgorzej jest z drogami- znaleźliśmy się między Kazachstanem i Kenią. Wyprzedza nas m.in. Namibia i Rwanda, a także kraje europejskie. Mimo kolejnych otwieranych fragmentów autostrad i dróg szybkiego ruchu, nasze drogi oceniono na 124. miejsce - za Bangladeszem, Etiopią, Zimbabwe i Wietnamem. Jeśli natomiast chodzi o lotniska, to zajmujemy 105. miejsce np. za Mali, Kambodżą i Tadżykistanem. Najwyższe miejsce, z trzech gałęzi transportu, zajmuje polska kolej - 77. pozycję, tylko pięć miejsc dalej niż Bangladesz.
Optymistyczne porównanie sieci autostrad należy uściślić
Często w mediach mówi się o coraz lepszej sieci polskich dróg ekspresowych i autostrad - Polsce udało się wyprzedzić Portugalczyków i Holendrów, a już wkrótce będziemy lepsi także od Brytyjczyków. Trzeba jednak uwzględnić, że obecnie Polska ma ponad 2,5 tys. km szybkich tras, o dokładnie 2 km więcej niż Portugalia i o prawie 200 km więcej niż Holandia. Jednak powierzchnia naszego kraju wynosi 313 km2, czyli ponad 7 razy więcej niż w przypadku Holandii i ponad 3 razy więcej niż w przypadku Portugalii. Pod względem powierzchni możemy porównywać się do Włoch, Niemiec, a tam autostrad jest dużo więcej - ponad 6 tys. km i dróg szybkiego ruchu - ponad 12 tys. km.
Rząd tnie wydatki na drogi, mimo, że powinno być dokładnie odwrotnie
NIK także skrytykował drogi oraz działania rządu
W ostatnim czasie także NIK skrytykował zmniejszenie środków na Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych oraz fakt, że plan budowy tzw. schetynówek przewidziany jest tylko do 2015 r. W najnowszym raporcie Izba wytyka szereg zaniedbań przy budowie schetynówek, braki w dokumentach, nierzetelne ekspertyzy, nieczytelne i zdewastowane znaki drogowe. NIK krytykuje także samorządy, które w jej ocenie dopuściły się wieloletnich zaniedbań w zakresie planowania rozwoju sieci drogowej i m.in. to, że urzędnicy wybierali drogi do remontu lub przebudowy na podstawie własnego uznania.
NIK krytykuje np., że od wielu lat nikt nie podjął wysiłku nad wykorzystaniem kilku powszechnie znanych, prostych rezerw w sektorze finansów publicznych, sięgających wielu miliardów złotych - zamiast zmierzyć się z być może niełatwymi wyzwaniami, idzie się na łatwiznę: sięga się po pieniądze samorządowe. NIK mówi także, że w Polsce śmiertelnych ofiar wypadków drogowych jest dwa razy więcej niż w UE. Powodem tego stanu rzeczy jest tragiczny stan techniczny dróg, zła organizacja ruchu, niedouczeni kierowcy i zły stan pojazdów. Wg raportu, zarządcy dróg zaniedbują swoje obowiązki.
Źródła: www.ekonomia.rp.pl, www.samorzad.pap.pl, mojafirma.infor.pl, "Gazeta Polska Codziennie", www.portalsamorzadowy.pl