Co w trawie piszczy?

Co w trawie piszczy… a właściwie kto. Na tak postawione pytanie z łatwością odpowiedzą policjanci z Wojnicza, którzy zatrzymali nietrzeźwego kierowcę skody ukrywającego się przed nimi w …trawie.

Mężczyzna nie dość, że usiadł za kierownicą samochodu po alkoholu, uszkodził pojazd wjeżdżając nim do rowu, to jeszcze chcąc uniknąć konfrontacji z policjantami, położył się w sięgającej do pasa trawie. Jego zabiegi na nic się jednak zdały. Z blisko 3 promilami trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzut jazdy w stanie nietrzeźwości. Grozi za to do 2 lat pozbawienia wolności.

Wojniccy policjanci otrzymali późnym wieczorem zgłoszenie z Łętowic, o nietrzeźwym kierowcy skody, który zakończył jazdę w przydrożnym rowie. Kiedy na miejscu pojawił się patrol zastał porzucony, zamknięty pojazd, ale po jego właścicielu nie było już ani śladu.

W poszukiwaniu mężczyzny policjanci zaczęli przeczesywać teren, jednak czynności znacznie utrudniał panujący już zmrok. Zdecydowali się więc użyć do działań psa. Ten szybko podjął trop, przemierzając kilkaset metrów i doprowadzając do miejsca, gdzie znajdował się uciekinier. Okazało się, że chcąc pozostać niezauważony, kierowca ukrywał się, kładąc w wysokiej, sięgającej po pas trawie. Niestety, nie udało się mu uniknąć kontroli. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie 2.8 promila alkoholu. 41-latek z Wierzchosławic odebrano kluczyki i prawo jazdy. On sam trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości.

Info: KMP Tarnów

Odsłon artykułów:
17377648

Odwiedza nas 362 gości oraz 0 użytkowników.

Top
W tej witrynie używane są cookies. Możesz je wyłączyć, ale strony mogą nie działać poprawnie. Więcej informacji…