Na początku pacjentki podchodziły do znieczulenia poprzez ucisk dość nieufne. - Nie do końca wierzyły w skuteczność metody i bały się. Jednak mogę powiedzieć, że już się otworzyły – tłumaczy rehabilitantka Paulin Witek. Spotyka się ona z pacjentkami przed porodem i tłumaczy im, na czym polega metoda.  Proponuje też pomoc i spotkanie na bloku porodowym. - One naprawdę czekają tam na mnie. Te porody zupełnie inaczej przebiegają. Zresztą także lekarze i położne zauważają efekty. Dzieci przychodzą na świat sprawniej, mamy  inaczej reagują na ból, taniec skutecznie je rozluźnia- relacjonuje.

 

- Jak większość kobiet denerwowałam się, że będzie bardzo bolało i pójdzie ciężko. Metody pani Pauliny bardzo mi jednak  pomogły. Były to uciski znacznie zmniejszające ból– opowiada Joanna Więcek z Burzyna. Dodaje, że był to jej drugi poród i nawet nie myślała o innych środkach znieczulających. Jednocześnie poleca te metody wszystkim mamom , które trafią na oddział ginekologiczno-położniczy Centrum Zdrowia Tuchów.

 

 

- Rzeczywiście na początku pani Joanna była bardzo zestresowana i napięta. Stosowałyśmy metodę rozluźniania na piłce rehabilitacyjnej, później wiele sposobów rozluźniających, także taniec do muzyki reggae.  Podpowiadałam sposoby poruszania się i oddechu. No i w efekcie urodziła bez znieczulenia, czego sobie na początku nie  wyobrażała – dodaje rehabilitantka.

 

 

Pacjentki potwierdzają, że jej obecność jest dużym wsparciem. Poród w takim towarzystwie przebiega bowiem w sposób jak najbardziej fizjologiczny, zgodnie z siłami natury. Tymczasem jak podkreślają psycholodzy, o ile to tylko możliwe, powinno to być wydarzenie emocjonalne. Determinuje ono mocno dalszy rozwój człowieka. Sprawia, że świat dla nowonarodzonego dziecka staje się miejscem akceptowanym lub odrzucanym.   

 

Program wydarzenia 3 MAJ SIĘ ZDRÓW: czt.com.pl